W czwartek odwiedziła nas Ania. Wreszcie odebrała różowe arcydzieło, które specjalnie dla Niej stworzył Ares. Przy okazji poprosiliśmy o pomoc w udokumentowaniu poczynań artysty w trakcie tworzenia kolejnego dzieła 🙂.
Bawiliśmy się naprawdę przednio 😀. Nikt z naszej trójki nie uchronił się przed rozmachem artystycznym Aresa, a sam artysta nawet ucho miał zielone ;P.
Śmiesznych sytuacji było mnóstwo (początkowo naszej operatorce śmiech przeszkadzał w ustabilizowaniu obrazu :P), ale jak to zwykle bywa tych najciekawszych sytuacji nie udało się zarejestrować.
Kiedy postanowiłam zrobić Aresowi przerwę (i przy okazji rozrobić trochę farby), on stwierdził, że jeszcze by trochę popracował. Kiedy nie mógł doczekać się na pędzel, wydedukował, że można by spróbować malowania czymś innym (a nóż ktoś jakiegoś smoczka zapoda 😉 ). Załapał więc leżącą w pokoju pałkę i zaczął przykładać ją do kartki :P. Taka to właśnie artystyczna dusza drzemie w moim maleństwie 🙂
Oto efekt naszej pracy 🙂
A jeśli macie ochotę zobaczyć Aresa w akcji zapraszam na FILM 🙂
brawo Aresik! niedługo aukcja 🙂