Wiecie, że psy (jako jedyne zwierzęta) powstały właśnie po to, aby rozumieć człowieka i współpracować z nim? Taaaa… takie gadanie zwariowanego psiarza… (?). Otóż nie, to100% prawda!
2a Pies jest pierwszym zwierzęciem udomowionym przez człowieka. Z najnowszych badań wynika, że proces udomowienia wilka (przodka każdego z dzisiejszych psów) zaczął się już ponad 100 tyś. lat temu – pies miał, więc całkiem sporo czasu by przystosować się do życia wśród ludzi. 🙂
Czym współczesny pies różni się od wilka? A no, na przykład tym, że posada „upgrade`a” 😉 porozumiewania się z człowiekiem. Więź łącząca psy z ludźmi została przebadana przez naukowców wzdłuż i wszerz – chociaż pewnie jeszcze i tak jest w tej kwestii wiele do odkrycia.
Kilka faktów dla ciekawskich ;P – bo lubię takie rzeczy więc sobie popiszę, a co! 😛
Z badań behawioralnych (badających zachowanie) wynika (m.in.) że:
  • psy już od urodzenia wykazują chęć kontaktu z człowiekiem – w badaniu porównywano preferencje psich i wilczych szczeniąt (miały do wyboru bliskość człowieka lub dorosłego psa). Małe wilczki wolały towarzystwo dorosłego psa. Psie szczeniaki były zdecydowanie bardziej zainteresowane człowiekiem.
  • psy odczytują ludzkie emocje i rozumieją typowe ludzkie gesty – np. wskazywanie przedmiotów – ręką, skinieniem, czy wzrokiem. Ani wilki, ani nawet najbardziej spokrewnione z człowiekiem zwierzęta – szympansy, nie są w stanie tego zrozumieć.
  • kiedy pies ma „problem” – wie dokładnie do kogo się z nim zgłosić ;P – w badaniu porównywano zachowanie psa i oswojonego* (nie mylić z udomowionym**) wilka w problemowej sytuacji. W klatce (której zwierzęta nie były w stanie otworzyć) umieszczono jedzenie (jakąś pyszną pyszność ;P). Następie do pokoju, w którym stała klatka wprowadzono dorosłego oswojonego wilka. Zwierzak (mimo że wychowany przez ludzi) długo męczył się i próbował dostać się do jedzenia – niestety nie dał rady. Następnie do klatki podprowadzono psa. Zwierzak przez chwilę próbował wydostać jedzeniei, a następnie podbiegł do naukowca, który przebywał w pomieszczeniu i „powiedział” – „Ej… Chodź no! Jest sprawa! No Chodź – pokaże Ci! Chodź, chodź… ooo… tak właśnie tu! Widzisz? – To trzeba stamtąd wyciągnąć! Rozumiesz?” ;P (każdy właściciel psa jest sobie wstanie dokładnie wyobrazić tę sytuacje, prawda? 😉 ). W kolejnym etapie ten sam eksperyment przeprowadzono z udziałem psiego szczeniaka. I wiecie co? On też… „przemówił” 😛
A propos „przemówił”… Każdy, kto kiedykolwiek miał psa zgodzi się chyba, że papugi nie są jedynymi zwierzętami, które potrafią „mówić”. Czasem psy mówią tak głośno, wyraźnie i drukowanymi literami, że (nawet gdyby bardzo się próbowało) nie da się tego nie zrozumieć ;P. Prawda? Np. „Ej! Ta miska powinna być już pełna! Przecież już po wieczornym spacerze!” albo „Jestem taki biedny, niekochany, smutny, samotny… a to łóżko jest takie miękkie, duże i puste… MOGĘ?????” albo „Mam piłkę! Mam piłkę! Mam piłkę! Mam, a Ty nie! Chciałbyś? To chodź tu i mnie łap!” Znacie to? ;P  – Ja uwielbiam takie „dyskusje”. 😀 <3
2010_06_05___FOTO -Gałczyńskiego

„Podanie, 3 zdjęcia i list motywacyjny” w jednym spojrzeniu 😉

O takich faktach naukowych (i tych trochę mniej ;P) mogłabym się długo rozpisywać, ale nie do końca o to tu chodzi. A o co? No właśnie, o to żeby pokazać, że psy wręcz rodzą się po to, żeby mieć swojego człowieka, którego będą bezgranicznie uwielbiać, bezbłędnie rozumieć, ale również będą go potrzebować! A wiecie, co? Są na świecie psy, które jeszcze swojego człowieka nie znalazły i cały czas na niego czekają! Miejscem, w którym czekają takie psiaki jest między innymi SchroniskoDla Zwierząt w Olsztynie. Smutno się zrobiło? Nie martwcie się tak bardzo, ponieważ większość tych psów to cudowne, chętne do zabawy i entuzjastyczne istotki, które mimo wielu przeżyć, nadal nie zatraciły wrodzonej zdolności „bycia dla człowieka” i czerpania radości z najmniejszej interakcji z nim. One czekają na tego właściwego, tego dla którego się urodziły, bratniej dwunożnej duszy. Czekają żeby pokazać, że są najwspanialsze na świecie i potrafią zawładnąć duszą i umysłem „swojego człowieka” (każdy pies to potrafi – wiem to 😉 ).

1890999_702391516472330_986133204_n

Dlatego właśnie wpadłam na pomysł, aby pomóc takim bratnim duszom się odnaleźć. W związku z tym (już niedługo) na blogu pojawi się zakładka, w której będą opisywane psiaki, które z jakiegoś powodu nie mają jeszcze swojego człowieka.
Ponieważ, aby dobrze opisać psa, trzeba najpierw go dobrze poznać (a niestety nie mam możliwości zabrania psa do tzw. domu tymczasowego), dlatego wybranego przez pracowników zwierzaka będę zabierać „na dzień” ze schroniska, aby zobaczyć jak zachowuje się w różnych codziennych sytuacjach. Następnie wszystkie spostrzeżenia (i relacje fotograficzno-filmowe) zostaną skrupulatnie udokumentowane na blogu – tak żebyście mogli odnaleźć wśród opisanych zwierzaków tego „swojego” :).

Pierwszym psem intensywnie szukającym bratniej duszy jest absolutnie przecudowna Febi! Więcej o niej już niedługo! Liczę na to, że szybko odnajdzie się „jej człowiek” 🙂

febi napis
*zwierzę oswojone – dzikie zwierzę, które wskutek wychowania zostało przyzwyczajone do obecności człowieka i do spokojnego zachowywania się przy nim (np. wilk/tygrys od małego wychowywany przez człowieka). Potomstwo tego zwierzęcia, urodzone w naturalnym środowisku nadal będzie dzikim stworzeniem.
**zwierzę udomowione – zwierzę, które w wyniku naturalnej selekcji lub/i hodowli zostało genetycznie przystosowane do przebywania wśród ludzi (pies, kot domowy, zwierzęta hodowlane). Potomstwo takiego zwierzęcia również będzie udomowione („bo ma to w genach”)

Zapisz

Zapisz