Wyprawka dla szczeniak

Szczeniaczek wybrany… czekamy na niego z niecierpliwością… Jak się przygotować na jego przybycie? Co będzie nam potrzebne, a co można (albo powinno się) sobie odpuścić?

 

AKCESORIA:

miski – co najmniej dwie – jedna na wodę, druga na jedzenie. Podczas zakupu dobrze jest pamiętać o tym, że piesek rośnie i to bardzo szybko, dlatego lepiej kupić miski, które będą dopasowane wielkością do rozmiarów i potrzeb dorosłego zwierzaka. U nas najlepiej sprawdziły się miski metalowe – dobrze się czyszczą i są praktycznie niezniszczalne 😉

obroża –  Ponieważ maluchy są dość delikatnej konstrukcji i dopiero uczą się chodzenia na smyczy obroża dla szczeniaczka powinna być możliwie szeroka, a wiec delikatna i nie wżynająca się w szyję podczas ewentualnego szarpania. U szczeniaczków, zawłaszcza ras dużych dobrze sprawdzają się obroże z zapięciem na klips, ze względu na możliwość dużej regulacji. Jeśli obawiasz się, że tak obroża może się rozpiąć to ze swojej strony mogę powiedzieć, że nigdy jeszcze mi się to nie zdążyło, chociaż oba moje psy potrafią mocno szarpnąć jeśli wg nich zaistniej tak potrzeba 😛

smycz – najlepiej wg mnie sprawdza się smycz zwykła np. parciana z 3- stopniową regulacją długości (przepinana). Nie wyobrażam sobie bez niej życia :P. Taka smyczy w najdłuższej wersji ma około 1,5 do 2m, a w najkrótszej mniej więcej połowę mniej. Dłuższa smycz przyda się przy nauce chodzenia na luźnej smyczy (nie mylić z chodzeniem przy nodze!) oraz do wstępnej nauki przywołania.

– linka treningowa – dla bardziej niesfornych egzemplarzy i podczas nauki. Linki treningowe mają zwykle długość 5m i więcej. Przydają się przy szkoleniu, i dla psiaków dla których 1,5m to zdecydowanie za mało, aby miały szansę zauważyć co to znaczy „luźna smycz” :P. Dłuższe linki (10m, 15m) dają też możliwość zapewnienia psu swobody i bezpieczeństwa jednocześnie. Przy wyborze linki warto zwrócić uwagę, aby nie „łapała” brudu, bo zwykle podczas jej używania ciągnie się ona za psem po ziemi.

– torebka na przysmaki – wg mnie niezbędne akcesorium zwłaszcza w okresie socjalizacji, kiedy to, co chwilę powinniśmy nagradzać szczeniaczka za dobre zachowanie. Do takiej torebki możemy włożyć dzienna porcję jedzenia i bez problemu rozdać ją szczeniakowi w ciągu całego dnia.

– szczotka do czesania – tak oczywiście bardzo często zdarza się, że szczeniaczkowa sierść czesania nie wymaga, ale z doświadczenia wiem, że nie jest to czynność najbardziej przez psiaki lubiana (delikatnie mówiąc ;)). Dlatego naukę spokojnego zachowania podczas pielęgnacji najlepiej zacząć od pierwszych dni w nowym domu. Dzięki temu, że sierść na początku czesania nie wymaga, możemy spokojnie zaczynać od ćwiczeń w bardzo (bardzo, bardzo, bardzo ;)) krótkich sesjach.

– kaganiec – tak jak w przypadku szczotki również i on wydaję się nie być szczeniaczkowi potrzebny. Uważam jednak, że dobrze jest od samego początku uczyć pieska wkładania nosa do kagańca (nie na siłę, tylko za nagrodę – >>o tak<<), żeby w przyszłości uniknąć niepotrzebnych problemów. Do takiej nauki spokojnie przyda się zwykły, tani, plastikowy kaganiec – taki, do którego piesek swobodnie sam będzie mógł włożyć nos, i otworzyć w nim pysk, a więc luźny. Dlatego my swój pierwszy plastikowy kaganiec kupiliśmy o przynajmniej rozmiar za duży, dodatkowo przerobiliśmy, wycinając w nim dziurę tak, żeby Corba mogła dostawać przez niego smakołyki.

– szelki – mogą się przydać np. podczas jazdy samochodem oraz dla piesków małych ras. Uważam też, że sprawdzają się w momencie, kiedy na chwile chcemy odpuścić szczeniaczkowi naukę chodzenia na luźnie smyczy. Ponieważ ta nauka wymaga żelaznej konsekwencji (co nie jest takie proste), możemy uczyć pieska, że NIGDY nie można mu ciągnąć „na obroży”, natomiast na szelkach może robić „co chce” ;).

– woreczki na kupę – przydadzą się zwłaszcza jeśli mieszkamy w mieście 😉

 

WYPOSAŻENIE DOMU

– klatka – (lub transporter w zależności od wielkości psa). Tak, uważam, że jest niezbędna, kiedy bierze się szczeniak. Zaryzykowała bym wręcz stwierdzenie, że jest to jeden z podstawowych zakupów, który wręcz niewyobrażalnie ułatwi nam życie zarówno teraz (tzn. kiedy mamy szczeniaczka) jak i w przyszłości, ale to raczej temat na osobny wpis 😉 (na który zapraszam >>TU<<)

– posłanie – przy szczeniaku idealnie sprawdzają się tzw. dry bedy. W skrócie jest to mięciutki, puchaty materiał, który całkowicie przepuszcza wilgoć nie chłonąc jej. Dzięki temu jeśli nasz szczeniaczek nie wytrzyma (np. w klatce) nie będzie siedział na mokrym :P. Spodnia powierzchnia ma warstwę antypoślizgową, dlatego spokojnie możemy pod dry beda włożyć np. podkłady higieniczne które przepuszczoną wilgoć wchłoną. Klatka + dry bed + podkłady – to mistrzostwo świata ;). W posłanie docelowe można zainwestować przy starszym piesku. Obydwa moje pisaki mają posłania w klatkach i nawet czasem na nich śpią… ;P

– podkłady higieniczne – takie z apteki.

– bramki dla dzieci – zwłaszcza jeśli nie ma drzwi między pomieszczeniami, a szczeniaka naprawdę warto mieć cały czas na oku 😛

 

ZABAWKI

Czy niezbędne? TAK i to, co najmniej kilka. Musimy dać maluszkowi możliwość zabawy i gryzienia czegoś innego niż nasze ręce, buty czy meble, a będzie gryzł na pewno. Gryzienie to jedna z podstawowych funkcji pieska w tym wieku. Jeśli akurat nie śpi, nie je, albo nie robi kupy to prawie na pewno coś gryzie, albo przynajmniej ma taki zamiar.

Poza zabawkami kupionymi w sklepie dobrze sprawdzają się tekturowe rolki (np. po papierze toaletowym, po ręcznikach papierowych czy po woreczkach „zrywkach” (wtedy to twardszy kaliber rolki)), plastikowe butelki, a wyjątkowo zawziętym gryzoniom można zafundować kawał drewna. Za szarpaki mogą robić stare szmatki, koce albo ręczniki. Ja swoim paskom daje również zwykłe „ludzkie” pluszowe zabawki. Niestety dając do zabawy wyżej wymienione przedmioty należy liczyć się z tym, ze szczeniak „przeczyta” je na drobno, i że ktoś będzie musiał to posprzątać 😛

 

ŚRODKI PIELĘGNACYJNE I PREPARATY

– szampon – wg. mnie zdrowego psa, który posiada sierść z podstrzeszem nie powinno się kąpać, z użyciem szamponu, zbyt często (a wręcz rzadko). Jeśli jednak jest potrzeba wykąpać pieska po odebraniu go z hodowli dobrze użyć bardzo delikatnego szamponu  – przeznaczonego dla szczeniąt. Najlepiej takiego, który nie ma barwników oraz zbyt dużo substancji zapachowych. (Pamiętaj o przyzwyczajeniu pieska do zabiegów pielęgnacyjnych – kąpiel to też jeden z nich)

– preparat czyszczenia uszu – (lub np. parafina). Szczeniaczkowi nie powinny za często brudzić się uszy, ale do każdego rodzaju pielęgnacji powinniśmy pieska od małego przyzwyczajać. Preparat do czyszczenia może się przydać jeśli szczeniak w hodowli był tatuowany na uchu 😛

– preparaty przeciw pchłom i kleszczom – zwłaszcza w okresie od wiosny do jesieni, chociaż w tej chwili w Polsce kleszcze doskonale sobie radzą również zimą (zwłaszcza jak jest +10 stopni)

– preparat do usuwania zapachu moczu – może się przydać, jeśli przydarzy się wpadka w nieodpowiednim miejscu. Najlepsze są te preparaty, które usuwają, a nie tylko maskują zapach.

– preparaty przeciw ogryzaniu – mają bardzo gorzki smak, dzięki temu zniechęcają pieska do gryzienia spryskanych nim przedmiotów. Corbie akurat – preparaty bardzo smakował, spryskane nimi przedmioty również 😉

 

JEDZENIE I GRYZAKI

– Wybór diety dla psa to zdecydowanie temat na >>kolejny wpis<<. Najważniejsze, aby koniecznie dowiedzieć się jeszcze przed odebraniem pieska, czym był on karmiony w hodowli. Jeśli nie było to jedzenie bardzo niskiej jakości (a w dobrej hodowli na pewno tak nie jest), to najprawdopodobniej przez kilka pierwszych dni będziemy podawać naszemu szczeniakowi to samo.

 

– Gryzaki – rodzaj podawanych gryzaków zależy na pewno od rodzaju zastosowanej diety. Dobrze, żeby były jak najbardziej naturalne. Lepiej unikać produktów wędzonych, wapniowanych (w brew temu, co się mówi, jest to ważne głównie przy szczeniętach ras dużych – temat równowagi wapniowo-fosforanowej) oraz gryzaków o nie wiadomym składnie (nawet, jeśli napisane jest na nich junior!)

 

– Przysmaki – nagrody – tak! nagradzanie szczeniaczka jest takim samym naszym obowiązkiem jak karmienie go, czy wyprowadzania na spacer! Młode psiaki uczą się błyskawicznie, dlatego nagradzamy je na każdym kroku. W związku z tym, idealnie sprawdza się podawanie psu w nagrodę „po trochu” dziennej porcji jedzenia. Przysmaki można podawać raz na jakiś czas, kiedy piesek zrobi coś naprawdę wyjątkowego, Tak jak w przypadku gryzaków, zwracamy uwagę na jakość.

 

MOŻNA SOBIE ODPUŚCIĆ:

– smycz automatyczna – jest ok, ale tylko pod warunkiem, że wiemy jak jej używać. Jeśli używamy jej do codziennych spacerów to przede wszystkim nie możemy się dziwić, że pies ciągnie na smyczy. Tak właśnie działają smycze automatyczne, są ciągle napięte (a wiec nie ma mowy tu o chodzeniu na luźnej smyczy), bo żeby iść dalej pies ciągnąć musi (to tylko tak się wydaje, że lekko – pies cały czas czuje napięcie smyczy). Dlatego zbrodnią według mnie jest połączenie smyczy automatycznie, z wszelkim akcesoriami, które mają zapobiegać ciągnięciu na smyczy: kolczatką, dławikiem czy kantarem, baa… ośmielę się powiedzieć nawet, że zagraża to życiu psa. Wyobraź sobie, że pies rozpędza się, po czym 10 metrowa smycz automatyczna przypięta do kantara* naglę się kończy… ja widzę daje już tylko psa z przetrąconym kręgosłupem :/.

No wiec pies prowadzony na smyczy automatycznie ciągnie i ciągnąć będzie, bo tak działa ten rodzaj smyczy może, wiec warto przypiąć taką smycz np. do szelek (patrz wyżej).

– akcesoria do korekty – np. dławik, czy kolczatka –  jak sam nazwa wskazuje służą one do korekty, a wiec mogą być używane wtedy kiedy pojawia się problem – i tylko po to, aby ten problem rozwiązać, nie do wyprowadzania na spacer przez całe życie. Szczeniakom zwykle takie rzeczy nie są potrzebne. W trudnych przypadkach mogą się przydać, ale dopiero, kiedy pies będzie starszy (najlepiej pod kontrolą dobrego szkoleniowca).

 

Może macie jakieś propozycje na akcesoria, bez których Wy i Wasze psy nie wyobrażacie sobie życia? 😉

 

*kantar – podobny do tych stosowanych u koni – inaczej nazywany obrożą uzdową, do której smycz podczepia się pod psią brodą, co powoduje, ze kiedy pies ciągnie głowa przekręca mu się na bok.

Zapisz

Zapisz